sobota, 13 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 15

Zaspana wstałam o 3.30. Poszłam wziąć prysznic, a następnie się ubrać: http://allani.pl/zestaw/708746 . Karol siedział przy stole i pił kawę.
- Chcesz? - spytał, nalewając mi kawy.
- Tak. - powiedziałam.
- Zaraz musimy jechać. Zbieraj się.
- No ok. - wypiłam kawę i wzięłam swoją walizkę, torbę, aparat.
Wsiedliśmy do sam samochodu. Zasnęłam, ale pod koniec dotarcia na miejce obudził mnie Karol. Wysiedliśmy z samochodu. Byli tam prawie wszyscy. Prawie. Nie widziałam tylko Bartka i Magdy. Wyciągnęłam walizkę i poszłam przywitać się ze wszystkimi.
- O, kogo ja tu widzę. - uśmiechnął się Cupko.
- Ja, o 4.30 nic nie widzę, nawet nie myślę. Chociaż, jedyne o czym teraz myślę to o spaniu.
- Będziesz siedziała z nami na tyle, więc na pewno nie zaśniesz. - zatarł ręce.
- Daj wezmę ci walizkę. - powiedział Aleks. Wziął ją i włożył do bagażnika autobusu.
- No, ci powiem, że ten Aleks to mnie zaskakuje. - stwierdził Cupko.
- Ty byś nigdy nie pomyślał, żęby wziął dziewczynie walizkę? - spytałam.
- Chłopak się zmienił. - zamyślił się.
- Może tak, może nie. - wzruszyłam ramionami. - Zaraz, zaraz. Cupko? O co ci chodzi? - spytałam, ale nic nie powiedział tylko się uśmiechnął. Widząc, że A tanasijević kieruje się w naszą stronę, Konstantin poszedł do chłopaków, puszczając mi oczko.
- Wszystko w porządku? - spytał Alek.
- Tak, tak.
- Konstantin ci coś naopowiadał? Nie słuchaj go, to idiota. - zaśmiał się. Może on coś mu opowiadał o mnie. Nie wiem, o co chodziło Cupko.
- Nie. - powiedziałm.
Po chwili zauważyłam Kurka i Magdę. Z Pyśką przyjaźniłam się od pisakownicy. Kochałam ją jak siostrę. Ale teraz po tym co się stało. Przecież wiedziała, że czuję coś do Bartka. Jestem cholernie zazdrosna. Obiecałam sobie, że nie podaruję tego Magdzie.
- Halo? Słyszysz? Nie no, ty mnie wogóle nie słuchasz. - machał mi przed oczami, rękoma Aleks.
- Słucham. - uśmiechnęłam się.
- Chodź. Zajmiemy sobie miejsca. - pociągnął mnie za sobą.
Weszliśmy do autokaru. Siedziało w nim już kilku Skrzatów. Wchodząc, zauważyłam Karola i Cupko, którzy wołają nas, abyśmy z nim usiedli na tyle.
Usiadłam między Alkiem, a Karolem. Piąte miejce na tyle zajął Muzaj. Chłopaki rozmawiali na różne tematy, a ja rozmyślałam o życiu. Nagle przed nami usiedli Bartek i Magda. Jedyne co nasuwało mi się na myśl, to ,, Ja pierdolę".
- Cześć. - powiedział Bartek.
- Hej. - odpowiedziałam.
- Ruda, będziemy mogły potem porozmawiać? - spytała Magda, a ja przytaknęłam. Nie chciałam z nią gadać po tym wszystkim.
W końcu ruszyliśmy do Warszawy. Mięliśmy jechać 2,5 godziny. Na początku, zachciało mi się spać. Oparłam głowę o fotel i zasnęłam.
PERSPEKTYWA ALKA:
Pierwsze co zrobię po przyjeździe do Izmiru, to nieźle opierdzielę Cupko. Co za idiota. Pewnie wszystko wygadał Ance, to co mu opowiadałem. Wyciągnął ze mnie, że zależy mi na niej. Podejrzewam, że podkochuje się w Kurku, ale przecież on już ma dziewczynę. Ona traktowała mnie jak przyjaciela.
Rozmyślając o tym wszystkim, poczułem czyjąś głowę na moim ramieniu. To była jej głowa. Chyba spała. Nie przeszkadzało mi to. Jedy nie Karol nie był zadowolony. W końcu się z nią przyjaźnił. Oparłem głowę o jej czerwone włosy i zasnąłem.
PERSPEKTYWA ANKI:
Obudził mnie dźwięk muzyki.
- Wyłącz to debilu, nie widzisz, że Anka śpi? - usłyszałam Karola.
Otworzyłam oczy. Poczułam, że ktoś na mnie leży. To był Alek. Od razu się odsunęłam, budząc go przy tym.
- Sory, nie chciałam cię obudzić. - powiedziałam.
- No w końcu, ile można spać. - zaśmiał sie Winiar.
- A tak ładnie razem wyglądaliście. - powiedział Plina pokazując zdjęcie na aparacie. Oczywiście ci idioci zrobili nam zdjęcie podczas gdy my spaliśmy ,, przytuleni do siebie''.
- Plina, oddaj ten aparat. - próbowałam mu go wyrwać z rąk.
- No i zaraz wstawimy na Pudelka. - Plina przekazał aparat Cupkowi.
- I ty przeciwko mnie? - zaśmiał się Aleks.
- Ej, no Konstantin. Oddaj aparat.
- Nie denerwuj się tak, bo ci się zmarszczki zrobią. - skomentował Wlazły , a ja spojrzałam na niego jak na idiotę.
Dałam już sobie z tym spokój. Otworzyłam laptopa i zalogowałam się na facebooka.Przez kilka minut pisałam z Kamilem.
- Zdradzasz mnie? - zaczął gapić mi sie w ekran Kłos.
- Nie, ty tępa dzido. - zaśmiałam się. To tylko mój przyjaciel.
- Pożałujesz tego, że tak mnie nazwałaś. - roześmiał się.
- Aleeeeeks. 0n mi grozi. - przysunęłam się do niego.
- Wcale, że nie. Bo ona powiedziałam, że jestem tępa dzida. - skarżył się Kłos.
- Dobrze gada, polać jej. - roześmiał się Zati, a ja przybiłam z nim piątkę. Karol udawał, że się na mnie obraził.
- Karolku.... Masz coś słodkiego? - spytałam.
- Nie. - odpowiedział, ale ja mu nie uwierzyłam.
Po chwili pan Nawrocki zawołał do siebie na przód Karola. Z niechęcia, ale poszedł. Ja zaczęłam przeszukiwać jego torbę. No oszust jeden. W jednej z kieszeni znalazłam czekoladę milkę.
Otworzyłam ją i ułamałam kawałek.
- Ej, chłopaki chcecie? - spytałam szeptem, a oni poczęstowali się smaokołykiem. Akurat gdy chowałam papierek po czekoladzie do swojej torebki przyszedł Karol.
- A co tam chowasz? - spytał podejrzliwie.
- Gdzie? - wypaliłam.
- No, do torby.
- Aaaaa.... Do torby? No tak, ja niemądra. Chusteczki higeniczne. - śmiechnęłam się sztucznie.
- Kamień z serca. A już myślałem, że dorawłaś się do mojej czekolady. - otarł teatralnie pot z czoła.
- Czyli jednak miałeś czekoladę? - spytałam dla niepoznaki.
- Miałeś? - spytał podchwytliwie. Świetnie, sama się wkopałam.
- Zaraz zaraz.... - powiedział i zaczął przeszukiwać swój plecak. - Nigdzie jej nie ma! - złapał sie za głowę. - Przyznać się, kto ją zjadł? - spytał podejrzliwie.
- To Ruda. - powiedziała Magda. WTF? Co na nas podsłuchuje? Czy ona musi się we wszystko wpiepszać?
- Słuchaj, ja nie wiem co ty masz w tej pustej muzgownicy, ale czasami mogłabyś się nie wpierdalać. Ty nasz podsłuchujesz? - spytałam wkurwiona. Już nie chodziło w tym momencie o czekoladę.
- Nie krzycz na nią! - Myślisz, że jesteś pępkiem świata? Mamusia cię nie nauczyła, że nie można być egoistycznym? Jeśli tak, to ja z chęcią pogratuluję twojej matce. - bronił ją Kurek.
To co powiedział było dla mnie jak cios w serce. Nikt nie bedzie obrażał mojej matki! Zamarłam, a razem ze mną wszyscy. Zaczęła mi lecieć pojedyncza łza.

                                            *****
Przepraszam że mnie tyle nie było :) Postaram się nadrobić.:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz