niedziela, 21 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 17

Podeszłam do Aleksa i zaczęłam go namiętnie całować w usta na oczach Bartka. Zdziwiłam się, bo nie opierał się. Kątem oka zobaczyłam jak wkurzony Bartek zbiega na dół, a za nim Magda.
- Przepraszam, nie chciałam... - oderwałam się od niego.
- Chciałaś. - usmiechnął się. - Wiem, że chciałaś tym wkurzyć Bartka. To widać.
Świetnie, teraz każdy będzie wiedział, że mi na nim zależy.
- Wkurza mnie. Cały czas się z nią obściskuje. - skrzywiłam się.
- Zawsze moge poudawać twojego chłopaka. - zaśmiał sę. - Ten pierwszy krok mamy już za sobą. - dodał.
- Jesteś gorzej walnięty niż ja. - powiedziałam z uśmiechem.
- To jak? - spytał.
- No okay. Ale tylko na oczach Magdy i Bartka. - powiedziałam.
- Ale całować cię mogę? - spytał niepewnie.
- Tylko wiesz... Nie bież aż tego tak na poważnie. - roześmiałam się.
- Czyli mogę cię nazwać moją dziewczyna? - pytał dalej. Mam nadzieję, że on sobie nie wyobraża Bóg wie czego. Ja robię to tylko dla tego, żeby odgryść się Bartkowi.
- Raczej tak. Chodźmy już na spotkanie z menagerem. - powiedziałam i pociągnęłam go za sobą.
Gdy byliśmy na miejscu pan Sebastian Gaszek właśnie wygłaszał swoją mowę. Usiedliśmy na wolnych miejscach obo Mariusza i Michała.
- Oczekuję od wszystkich zaangażowania. Oczywiście nie tylko ja, ale cały sztab. Dziś podam wam harmonogram tych trzech dni. - zaczął menager.
A wyglądał on tak:
Pierwszy dzień:
7.00 - pobódka.
8.00 śniadanie.
8.30 pierwszy trening.
11.00 śiłownia.
12.30 pierwszy mecz z Izmirem.
15.00 krótki odpoczynek w pokojach.
16.00 obiadokolacja.
17.00 - 20.00 czas wolny.
Drugi dzień:
7.00 - pobódka.
8.00 śniadanie
9.00 - 11.00 pierwszy trening.
11.00 siłownia
12.00 - 13.00 odpoczynek
13.00 - 15.00 drugi trening.
16.00- 19.00 mecz drugi z Izmirem.
19.00 - kolacja.
Trzeci dzien był wolny.
- To wszystko. Spotykamy się jutro na treninu o 8.30. Możecie iść. - dodał i wszyscy skierowali się do drzwi.
Gdy wracałam do pokoju, zaczepił mnie Zati.
- No no, gratulacje. - powiedział.
- W lotto wygrałam, czy co? - nie wiedziałam do czego zmierza Paweł.
- To ty z Alkiem nie jesteście parą? Przecież wszyscy już o tym wiedzą. - złapał się za głowę.
Jedyne co nasuwało mi się na myśl to: ,,Lepiej bedzie jak Atanasijevića nie będzie w pokoju. Zabiję...".
- Jesteśmy, jesteśmy. Już ja sobie z tym moim słońcem porozmawiam. - powiedziałam, sztucznie się uśmiechając. Weszłam do naszego pokoju.
PERSPEKTYWA ALKA:
Czuję, że zbiliżyłem się do Anki. W końcu zostałem jej ,, niby "chłopakiem. Od razu powiedziałem o tym Konstantinowi. A jeżeli on wie, to raczej wiedzą już o tym wszyscy.
Gdy siedzieliśmy z Kostkiem na kanapie oglądając telewizję weszła wkurzona Anka.
- O Anka, jesteś. Gratuluje. - przytulił ją mój przyajciel.
- Widzę, że wszyscy już wiedzą. - patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem. - Chodź. - pociągnęła mnie z kanapy na korytarz.
Gdy byliśmy już na miejscu zaczęła:
- Ty normalny jetseś? Przecież teraz to już wszyscy o nas wiedzą. Musiałeś to rozgadywać? - spytała wściekła.
- Ja powiedziałem tylko Kostkowi. - broniłem się.
- To jakim cudem wszyscy mi gratulują?
- To źle? Przecież tym jeszcze bardziej wkurzysz Bartka. - powiedziałem.
Przez chwilę panowała cisza. Chyba to przemyślała bo powiedziała:
- Może masz rację. Ale nie rozmawiaj o tym z nikim, okay?
- Jasne. - powiedziałem i ją przytuliłem.
Wróciliśmy do pokoju.
- Pierwsza kłótnia? - roześmiał się Cupko.
- Przynajmniej mamy to już za sobą. - uśmiechnęła się, a ja poszedłem wziąć prysznic.
PERSPEKTYWA ANKI:
Aleks poszedł do łazienki, a ja zaczęłam oglądać telewizję.
- Anka? - spytał szeptem.
- Co?
- Masz jakieś fajne zdjęcia z Alkiem w roli głównej? - spytał.
- Znalazłoby się. A po co ci?
- Dowiesz się potem. - nadal szeptał.
Wzięłam z szafki aparat i zaczęłam szukać. Znalazłam jedno:

Cupko wziął laptop Aleksa.
- Ty chyba zwariowałeś... - powiedziałam niepewnie.
- No i mamy hasło... - kombinował logując się na facebooka.
- Skąd wiesz jakie on ma hasło? - spytałam.
- Jestem dobrym hakierem. - uśmiechnął się. - Nie no żartuję. On ma wszystko zapisane w notesie. - podniósł go do góry.
Gdy zgraliśmy zdjęcie na komputer, zalogowaliśmy się na portal zaczliśmy dodawać zdjęcie. Gdy to zrobiliśmy pod spodem napisaliśmy:
,, W przyszłości planuję dwójkę dzieci'' :)
- On nas zabiej. - przełknęłam ślinę i zaczęłam się śmiać.
- Jak coś to wiedz, że cię lubiłem. - powiedział z uśmiechem.
Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo wyszedł z łazienki Aleks w samych jeansach.
- A po co wam mój laptop? - spytał i podszedł do niego. Nie zdążyliśmy się wylogować, więc na pulpicie było to zdjęcie z napisem w jego języku.
Konstantin przeskoczył przez łóżko i wybieg na korytaż, gdy zaczął mu dzwonić telefon.
- Yyyy.... to on. - powiedziałam i chciałam wybiec na korytaż, ale mnie zatrzymał.
**************************************************************************
Sovia mistrzem Polski;D Cieszycie się? Ja bardzo:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz