poniedziałek, 29 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 21

- Już wszystko w porządku. - uśmiechnęłam się dla niepoznaki.
- Jak wrócimy do hotelu, to od razu jedziemy do lekarza. - powiedział Bartek.
- To nic poważnego. Zwykłe omdlenie. - wzruszyłam rękami.
- Zwykłe, niezwykłe, ale trzeba się zbadać. - powiedział Kurek. A tak wogól co on tu robi?
- Jak wrócę do Polski, to wtedy pojadę do lekarza. A co ty tu wogóle robisz? - spytałam.
- Przyszedłem pogadać. - podrapał się po głowie.
- Toaleta. Idealne miejsce. - przytaknęłam z uśmiechem.
- Nie ma znaczenia. - zaśmiał się. - Posłuchaj... Przepraszam za wszystko, wiem, że byłem dla ciebie... - zaczął, ale ja mu przerwałam.
- Może już nie kończ. - uśmiechnęłam się. - Przeprosiny przyjęte.
- Dzięki. - powiedział i pocałował mnie w policzek.
- A to za co? - uśmiechnęłam się.
- Tak po prostu, tylko nie mów, że ci się nie podobało. - zaśmiał się i tym też sposobem dostał ode mnie z łokcia.
Po tej rozmowie wróciliśmy do reszty. Dokończyliśmy kawę. Postanowiliśmy iść pozwiedzać miasto. Idąc mijaliśmy dużą fontannę. Oczywiście nie obyło się bez uciekania, gdyż Karol chciał mnie do niej wrzucić.
- Bartuś, weźmniesz mnie na barana? Strasznie bolą mnie nogi? - spytała Magda.
- Wskakuj. - powiedział i spełnił jej proźbę.
- To jest w końcu ten towarzyski mecz z Resovią? - spytał Karol.
- No podobno jutro. - odpowiedział Zati. To jeżeli jest jutro mecz z Rzeszowianami, to przyjedzie rownież Zibi. Czyli czeka mnie rozmowa. Przysiadłam na chwilę obok fontanny, aby napisać sms`a.
- Nie idziesz? - spytał Aleks.
- Idźcie, ja was dogonię. - uśmiechnęłam się.
- Zostanę z tobą. - powiedział i usiadł obok. Ja postanowiłam napisać do Zbyszka.
,, Jutro gracie z Bełchatowem?''
Anka
Na dopowiedź długo nie musiałam czekać.
,,Tak, może wtedy pogadamy''.
Schowałam telefon do torby.
- Mam nadzieję, że dziś się nie zgubimy. - zaśmiałam się.
- Też mam taką nadzieję. - powiedział. Zobaczyłam, czekających na nas Bełchatowian. Wstałam i pociągnęłam Alka za sobą.
Gdy doszliśmy do hotelu zaczęłam się pakować. Następnie poszłam coś zjeść na stołówkę. Nikogo tam nie było oprócz jakiś dwóch starszych panów. Wróciłam do pokoju. Postanowiłam iść na spacer. Najpierw się przebrałam: http://allani.pl/zestaw/712657 , a następnie wyszłam przed hotel. Usiadłam na ławce. Po chwili obok mnie ktoś usiadł. Był to Bartek.
- Śledzisz mnie? - spytałam z uśmiechem.
- Ja? No skąd. - usniósł ręce do góry. - Idziemy się przejść?
- A Magda nie będzie zazdrosna? - spytałam.
- Nie. - powiedział i wstał. Podał mi rękę. Skierowaliśmy się do fontanny. Usiedliśmy obok niej. Wolałam unikać z nim kontaktu wzrokowego, a on przeciwnie.
- Dlaczego mi się tak przyglądasz? Nie masz mnie jeszcze dość? - spojrzałam na niego.
- Ani trochę. Lubię na ciebie patrzeć. - zaśmiał się.
- To był komplement? - zaśmiałam się.
- Tak.
W ciszy wróciliśmy do hotelu.
Poszłam wziąć prysznic. Przebrałam się w pidżamę: http://www.halens.pl/moda-damska-bielizna-nocna-pidzamy-5783/pizama-094382/paging$1,27?oc=036 i już chciałam iść spać, kiedy usłyszałam pukanie.
- Nie ma mnie. - krzyknęłam i nakryłam się kołdrą. Alka i Cupka jeszcze nie było.
- Otwórz. Przecież nie będziemy tak stać. - usłyszałam głos Karola.
Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Przede mną stali: Karol, Cupko i Aleks.
- Ładnie wyglądasz. - wyszczerzył się Aleks.
- I tylko to chieliście mi powiedzieć? Dzięki. Cześć. - powiedziałam i chciałam zamknąć drzwi, ale Karol mi to uniemożliwił.
- No bo my na ciebie czekamy. - przypatrywał mi się Cupko. Chyba Aleks to zauważył i walnął go po głowie, a ja się zaśmiałam.
- Gdzie na mnie czekacie? - spytałam. Na mnie też coś czeka. Łóżko.
- W pokoju u Bartka. - powiedział Cupko.
- A jeśli mogę wiedzieć, co tam się odbywa?
- Żegnanie Izmiru. Czekamy na ciebie. Za 5 minut masz być. Tylko może się przebież, z resztą jak uważasz. Kolejny się na mnie gapił. Tym razem Karol.
- Karol, debilu. - zaśmiałam się i w końcu udało mi się zamknąć drzwi. C zy mi się tam chciało iść? Nie. Ale chyba nie miałam wyjśćia. Poszłam do łazienki. Zrobiłam makijaż, rozczesałam włosy. Kompletnie nie wiedziałam w co mam się ubrać. Wybrałam ten zestaw: http://allani.pl/zestaw/705497 . Skierowałam się do pokoju Bartka. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Chociaż nie. Na pewno będzie tam alkochol. Nie będę dużo piła. Mam słabą głowę. Już przed pokojem było słychać muzykę. Zapukałam, ale nikt mi nie odpowiedział. Weszłam tam. Zastałam tańczącą Magdę i Bartka. Cupko tańczył bez koszulki, Aleks z Karolem rozmawiali, Zati i Plina się kłócili.
- O jest i nasza piękność. - podeszedł do mnie Cupko. Od razu porwał mnie do tańca. Był świetnym tancerzem. Od tych ciągłych obrotów, aż zakręciło mi się w głowie. Nie wiem czy mi się wydawało, czy nie, ale Konstantin był trochę nachalny. Cały czas patrzył się na mnie Bartek. Oderwałam się od niego. Musiałam chwilę odpocząć. Usiadłam obok Alka.
- Unikasz mnie? - spytałam. Musiałam wiedzieć.
- Nie. - odpowiedział i napił się piwa.
- Czyli tak. A dlaczego, jeśli mogę wiedzieć? - spytałam.
- Teraz przeżuciłaś się na Konstantina? Co? O co mu chodzi? Przecież to on poprosił mnie od tańca.
- ,,Przeżuciłaś się''? Traktujesz mnie jak zabawkę. - powiedziałam ze złami w oczach.
Nic nie powiedział tylko podeszedł do Magdy. Poprosił ją do tańca. Wzięłam butelkę wódki. Nalałam sobie trochę do szklanki. Zaczęłam pić. Byłam już trochę pijana. Podszedł do mnie Bartek i zabrał butelkę.
- Ej, no. Bartuś. Oddaj. - próbowałam wyrwać mu butelkę.
- Na dziś już starczy. Chodź. Odprowadzę cię do pokoju. - powiedział i wziął mnie na ręce.
PERSPEKTYWA KURKA:
Postanowiłem zanieść ją do jej pokoju. Wziąłem ją na ręce. Po drodze coś bełkotała. Najpierw o Szczęsnym, a potem o Alku.
Otworzyłam drzwi i położyłem ją na łóżku. Od razu zasnęła. Postanowiłem trochę tu posiedzieć. Położyłem się obok niej.
PERSPEKTYWA ANKI:
Rano obudził mnie ból głowy. Nagle poczułam, że na kimś leżę. Odwróciłam głowę.
- Bartek? - krzyknęłam i tym samym go obudziłam.
- To nie jest tak. Ja ci to wytłumaczę. A więc upiłaś się. Postanowiłem cię zanieść do swojego pokoju. Położyłem się obok ciebie i zasnąłem. - powiedział, a ja odetchnęłam z ulgą.
- Dzięki. - powiedziałam i poszłam do łazienki. Wyglądałam masakrycznie. Gdy już doprowadziłam się do stanu ,, oglądalności'' i poszłam się ubrać: http://allani.pl/zestaw/727516 .
Zeszłam na śniadanie. Przy stoliku siedzieli prawie wszyscy. Nie widziałam Konstantina. Po chwili przyszedł w ciemnych okularach. Zawsze siedził obok Alka. A teraz nie. Na twarzy Alka zauważyłam rozciętą wargę.
- Jaki gangsta. - zaśmiałam się.
- Kobieto, ciszej. - powiedział łapiąc się za głowę Karol.
- Ukrywasz się przed kimś? - spytał po cichu Zati. - a my się zaśmięliśmy.
- Spojrzałam pytająco na Alka. Patrzył się w talerz. Po chwili siedzący obok Cupka Karol, zdjał mu okulary. Spojrzałam na niego. O mało nie dostałam zawału.
**************************************************************************
Jak myślicie, co mogło się wydarzyć?^^ Mam jeszcze jedno pytanko... Podoba wam się nowe ,,logo"? ;)

1 komentarz:

  1. Wydaje mi się, że Alek poważnie pokłódił się z Cupkiem.
    Rozdział świetny.
    zapraszam : http://moze-jeszcze-bedzie-dobrze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń